- autor: Admin, 2011-09-11 22:54
-
Błękitni Toporów - Formacja Port 2000 0:7 (0:5)
Po pierwsze mecz wicelidera z liderem rozgrywek, po drugie derbowe spotkanie lokalnych rywali, a po trzecie słoneczna i upalna pogoda sprawiły, że na to niezwykle emocjonująco zapowiadające się sportowe święto przybyło wielu głodnych dobrej piłki kibiców. Fani dobrą grę zobaczyli, jednak w większości w wykonaniu Formacji, która już w pierwszej połowie zdeklasowała rywala i pokazała, kto będzie wiódł prym w klasie okręgowej w tym sezonie.
Mecz rozpoczął się jednak od dwóch groźnych strzałów Błękitnych. Zarówno uderzenie z pierwszej, jak i z drugiej minuty okazały się niecelne. To było wszystko, na co było stać gospodarzy w pierwszej części gry, bowiem później atakowała już tylko Formacja, a co najważniejsze robiła to skutecznie. Już w 9. minucie dobrą wrzutkę z rzutu wolnego na gola zamienił rosły obrońca naszej drużyny - Marcin Iwan, wyprowadzając tym samym naszą drużynę na prowadzenie. 5 minut później było już 0:2, gdyż świetne prostopadłe podanie od Adama Pytla wykorzystał Szymon Juszczak. "Portowcy" nie zwalniali i już w 21. minucie prowadzili trzema golami za sprawą Tomasza Pawlaka, który strzałem głową na bramkę zamienił dośrodkowanie Adama Pytla. Minuty 38. oraz 39. nazwać możemy "Szymon Juszczak Show". "Mały" wykorzystując swój największy atut, czyli niesamowitą szybkość zdołał dwukrotnie przechytrzyć obronę gospodarzy i pokonać miejscowego bramkarza. Nasz skrzydłowy zdobywając czwartą i piątą bramkę dla Formacji, ustrzelił tym samym hattricka tego dnia. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i do szatni obie drużyny zeszły przy prowadzeniu Portowców 5:0.
Od razu po rozpoczęciu drugiej części gry, gospodarze ostro ruszyli do ataku i kilkukrotnie naprawdę mocno zagrozili bramce strzeżonej przez Michała Hajdasza. Golkiper naszej drużyny ani razu nie dał się jednak zaskoczyć, a dwukrotnie w obronie pomogła mu również poprzeczka, w którą strzelali zawodnicy Błękitnych. "Portowcy" umiejętnie się broniąc, przeczekali "burzę" w wykonaniu gospodarzy, a w ostatnich minutach dwa razy znaleźli drogę do ich bramki. Najpierw w 85. minucie fatalny błąd popełnił bramkarz Błękitnych, który między nogami przepuścił strzał z dystansu Tomasza Iwanowskiego, a dwie minuty później zamieszanie spowodowane rzutem rożnym wykorzystał Łukasz Markowski, ustalając tym samym wynik meczu na 0:7.
Tak więc w klasie okręgowej pozostał nam już tylko jeden niepokonany zespół, którym jest Formacja Port 2000! Brawo chłopaki! Kolejne spotkanie z udziałem naszej drużyny odbędzie się w sobotę 17.09.11r. o godzinie 14:00. Do Portu zawita wówczas Tramp Osiecznica.
Skład Formacji dostępny jest tutaj. Wkrótce na stronie pojawią się również szczegółowa (minutowa) relacja, oraz zdjęcia z tego meczu.