- autor: Admin, 2010-06-13 22:35
-
Formacja Port 2000 - Bizon Wilkowo 5:2(2:0)
Spotkanie na szczycie ligowej tabeli przyciągnęło do Portu sporą grupę kibiców. Mogą oni być zadowoleni, ponieważ widowisko było przednie, godne okręgówki.
Pierwsza połowa to wyraźna przewaga Portowców. Goście z Wilkowa trzymali się dzielnie, jednak tylko do 37 minuty. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne posłał Rafał Nowak, tę wypiąstkował bramkarz, lecz wprost na głowę Grzegorza Galasa, który umieszcza ją w siatce. Zaledwie minutę później po zamieszaniu w polu karnym gości, futbolówkę z najbliższej odległości pakuje do bramki Paweł Piskorski. Wynik przed przerwą nie uległ już zmianie. Po 45. minutach gry, mieliśmy więc 2:0.
Druga połówka zaczęła się dla nas bardzo dobrze. Już w 49 minucie cieszymy się z trzybramkowego prowadzenia. Mateusz Szatarski zagrał do Grzegorza Galasa, a "Bercik" ładnym technicznym strzałem lobuje bramkarza Bizona. 5 minut później po jednej z groźnych kontr, gracze z Wilkowa strzelają gola na 1:3. W 60 minucie na boisku zrobiło się bardzo nerwowo, ponieważ gracze Bizona strzelili kontaktowego gola. Długo jednak ta nerwowa sytuacja nie trwała, ponieważ już 180 sekund później, piłkę przy linii bocznej wywalczył Marcin Baraniak, wyłożył ją jak na tacy Maćkowi Przypisowi i ponownie odskoczyliśmy gościom na dwie bramki. Wynik na 5:2 ustalił 5 minut przed końcem spotkania, strzałem z dystansu Sławomir Warchoł.
Formacja pokonała więc vicelidera 5:2 i została jedynym niepokonanym jak dotąd wiosną zespołem. Zespół z Wilkowa spadł po tej porażce na trzecie miejsce w tabeli i nieco oddalił się od wymarzonego awansu do klasy okręgowej. Portowcy wybierają się teraz na zaległe spotkanie do Starego Raduszca. Mecz ten już w niedzielę o 17:00.