- autor: Admin, 2010-08-14 20:32
-
Formacja Port 2000 - Orzeł Szlichtyngowa 8:1(3:0)
Portowcy imponująco zaczęli sezon 2010/2011 pokonując u siebie Orła aż 8:1!
Od samego początku spotkania nasi zawodnicy bez kompleksów ruszyli na rywala. Formacja przewagę zdobyła już w pierwszych minutach i nękała obrońców Orła śmiałymi atakami. W 18 minucie Krzysztof Skrzypczak zagrał piłkę do Maćka Przypisa, ten odegrał ją do Marcina Baraniaka, a "Siata" zdobył historyczną, pierwszą bramkę dla Formacji w klasie "O". W 32. minucie, "Siata" zagrał piłkę do Pawła Piskorskiego, który głową podwyższył prowadzenie Portowców. W minutach 34. oraz 36. "Piskor" dwukrotnie ostro został potraktowany przez jednego z obrońców, który za dwa "żółtka" wyleciał z boiska. W ostatniej minucie pierwszej części gry, w polu karnym gości faulowany był Grzegorz Galas. Arbiter bez wahania wskazał na wapno, a rzut karny na gola zamienił Marcin Baraniak. Na przerwę zespoły zeszły więc przy pewnym prowadzeniu Portowców 3:0.
Po przerwie zawodnicy ze Szlichtyngowej od razu ruszyli na Formację ostrym pressingiem, jednak na nic się to zdało, gdyż nie dotknęli nawet piłki, a Portowcy pierwszą akcję zamienili na gola. Krzysztof Skrzypczak zgrał piłkę do Pawła Piskorskiego ten wrzucił ją do Macieja Przypisa, który umieścił ją w siatce. 10. minut później mieliśmy już 5:0. Ładna akcja Grzegorza Galasa, Pawła Piskorskiego oraz Krzysztofa Skrzypczaka zakończona została golem naszego kapitana. W 60. minucie na placu gry pojawił się Sławomir Bak, który już po dwóch minutach pokonał golkipera gości. Minuta 66. to kolejny gol dla Portowców tego dnia. Michał Kroczek zagrał piłkę wzdłuż bramki, a do siatki wbił ją zamykający akcję Marcin Baraniak. Mieliśmy więc już 7:0, a "Siata" mógł cieszyć się z hattricka. W 72. minucie jeden z zawodników gości za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska, natomiast minutę później inny gracz ze Szlichtyngowej z powodu kontuzji opuścił boisko. Trener przyjezdnych wykorzystał wcześniej już wszystkie zmiany, więc Orzeł musiał grać w ósemkę. Mimo to zdołali oni zdobyć honorowego gola, wykorzystując delikatne rozluźnienie w szeregach Portowców. Wynik na 8:1 ustalił w 88. minucie spotkania Maciek Przypis.
Okręgówkę zaczęliśmy więc z wielkim rozmachem. Formacja była dziś lepsza w każdej chwili i każdym miejscu boiska. Nasi zawodnicy imponowali walecznością. Każdy starał się za dwóch. To wszystko pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem. Za tydzień wybieramy się na derbowe spotkanie do Świebodzina, gdzie zmierzymy się z Zenitem Ługów.